Dzięki czemu działa Twój komputer? A światło w Twojej łazience? Lodówka, w której przechowujesz żywność? Współczesna cywilizacja jest wręcz uzależniona od energii elektrycznej. Co więcej, z roku na rok zapotrzebowanie na prąd rośnie – w końcu powstają nowe elektryczne gadżety, które trzeba zasilić; nowe firmy, nowe domy; rodzą się ludzie, z których każdy potrzebuje kolejnej porcji energii elektrycznej.

Energia elektryczna może być pozyskiwana z wielu źródeł – zarówno tych tradycyjnych, nieodnawialnych (które kiedyś się wyczerpią), jak węgiel czy ropa, jak również z odnawialnych. To drugie rozwiązanie, energetyka alternatywna, jest obecnie najbardziej promowana, a na Polskę i inne kraje członkowskie UE został nałożony obowiązek zwiększenia udziału OZE w ogólnym bilansie energetycznym. Dyrektywa unijna wskazuje konieczność przekroczenia progu produkowania 15% prądu z alternatywnych źródeł.

Przyczyn promowania produkcji energii elektrycznej z OZE, jest co najmniej kilka. Najważniejsze z nich to:

  • ekologia – eksploatacja paliw kopalnianych, takich jak węgiel kamienny czy brunatny i ich spalanie w celu pozyskania prądu, niesie za sobą poważne obciążenie dla środowiska naturalnego. Chodzi przede wszystkim o emisję szkodliwych gazów oraz zanieczyszczeń do powietrza, co pociąga za sobą dalsze, w dużej mierze nieodwracalne konsekwencje;
  • ekonomia – węgiel kamienny i brunatny oraz inne złoża energetyczne powoli się wyczerpują, a górnicy muszą zagłębiać się coraz bardziej, aby móc je wydobyć. To przekłada się na coraz wyższe koszty pozyskania paliwa. Tymczasem technologie OZE wykorzystują darmowe, naturalne źródła, co sprawia, że proces produkcji prądu staje się znacznie tańszy.

Z perspektywy klienta zaletami OZE są też bezobsługowość zamontowanych instalacji (nie trzeba np. dokładać węgla do pieca) oraz możliwość uniezależnienia się w dużym stopniu od podwyżek stawek za prąd z zakładu energetycznego.

OZE – co się do nich zalicza?

Silną motywacją dla przestawienia się z nieodnawialnych na odnawialne źródła energii jest również widmo wyczerpania się paliw kopalnych i kryzysu energetycznego. Potrafisz sobie dzisiaj wyobrazić życie bez prądu? Albo chociaż z ograniczonym do niego dostępem?

Już w latach 70. XX wieku zaczęto dostrzegać, jak poważne konsekwencje może mieć utrata dostępu do źródeł energii. W tamtym okresie wiązało się to jedynie z ropą naftową, a więc paliwem płynnym, niemniej było to ostrzeżenie, które część europejskich polityków zaczęła wreszcie dostrzegać. Rozpoczęły się poszukiwania alternatywnych sposobów produkcji energii. W pierwszej chwili zwrócono uwagę na biomasę – torf, odpady z przetwarzania produktów rolnych, odpady komunalne, osady ściekowe. Poszukiwania napędzała chęć odnalezienia nie tyle zielonej energii, ile jakiejś alternatywy dla tradycyjnych paliw kopalnych. Propozycji było całkiem sporo, ale pojawił się nowy problem – kocioł energetyczny ma swoje technologiczne wymagania. Nie można wrzucać do niego czegokolwiek bez konsekwencji. Postawiono więc na odpadowe substancje pochodzeniach organicznego, roślinnego i zwierzęcego. Jednocześnie jednak zaczęto szukać kolejnych, bardziej sensownych alternatyw.

Poszukiwanie energetycznych alternatyw wykształciło z czasem termin „odnawialne źródła energii”. Co jednak tak naprawdę się pod nim kryje? By zrozumieć ideę OZE, konieczne jest rozumienie ich przeciwieństwa – źródeł nieodnawialnych. Zalicza się do nich wszelkie zasoby, które mogłyby posłużyć (i w większości służą) do produkcji prądu, jednak ich ilość na naszej planecie jest ograniczona. Nie oznacza to, że ich zasoby w ogóle nie mają szansy na odnowienie. Mamy jednak pewność, że nie stanie się to we współczesnych realiach, za życia naszego, a najprawdopodobniej całego gatunku ludzkiego. Do tego typu paliw zalicza się, np.: węgiel kamienny, węgiel brunatny, torf, ropę naftową i gaz ziemny. Paliwa te powstały bowiem przed milionami lat z przeobrażenia szczątków organicznych w bardzo szczególnych warunkach – m.in. ogromnym ciśnieniu i temperaturze. Mowa o warunkach, których ponowne wystąpienie na Ziemi uniemożliwiłoby istnienie większości życia.

Odnawialne źródła energii opierają się na zasobach, które albo wracają do pierwotnej ilości w bardzo krótkim czasie, albo są po prostu niewyczerpywalne. Zalicza się do nich m.in. energia słoneczna, energia wiatrowa, energia geotermalna, energia pływów morskich, biomasa, czy biogaz. O energii ze źródeł odnawialnych myśli się często jako ekologicznym rozwiązaniu, jednak sprawa nie jest tak oczywista. W niektórych przypadkach ekolodzy muszą iść na ustępstwa, niemniej porównanie szkodliwości energii odnawialnej i nieodnawialnej nie pozostawia wątpliwości, co jest lepszym rozwiązaniem dla środowiska. Biogaz czy biomasa może i wciąż emitują do atmosfery pewną dozę zanieczyszczeń, ale jest ich nieporównywalnie mniej niż w przypadku węgla (abstrahując od tego, że do pozyskania bioenergii nie potrzeba tak szkodliwych i niebezpiecznych aktywności, jak ma to miejsce w przypadku paliw kopalnych).

Wykorzystanie odnawialnych źródeł energii w Polsce

Aktualnie największy udział w polskiej elektroenergetyce ma (i jeszcze długo będzie miał) węgiel – zarówno kamienny, jak i brunatny. W kontekście Europy jesteśmy uważani za jednych z „najbrudniejszych” producentów energii. Stopniowo podejmuje się kroki w kierunku włączenia do produkcji energii elektrycznej odnawialnych paliw, jak biomasa, niemniej widać, że proces ten dopiero raczkuje, a uniezależnienie się od węgla to wizja bardzo odległej przyszłości.

Ulokowanie geograficzne Polski pozwala na wykorzystywanie kilku form OZE:

  • energia słoneczna,
  • energia wiatrowa,
  • energia wodna,
  • energia geotermalna,
  • energia biomasy.

Na ten moment udział energii odnawialnej w Polsce to około 12 GW mocy, co stanowi 12% produkcji energii w ogóle. Rozkład procentowy udziału w polskiej elektroenergetyce poszczególnych odnawialnych źródeł energii elektrycznej prezentuje się następująco:

  • 64% wiatr,
  • 16% biomasa,
  • 10% woda,
  • 7% słońce,
  • 3% biogaz.

Pomimo dość szerokiego spektrum dostępnych rozwiązań OZE w Polsce, trudności sprawiają kwestie techniczne. Koszty uzyskania energii z odnawialnych źródeł są wciąż bardzo wysokie. Ogromnych nakładów wymaga projektowanie specjalistycznych urządzeń oraz instalacji, które pozwolą na pozyskanie, przygotowanie, przetworzenie i ostatecznie wykorzystanie zielonej energii. Podczas planowania kluczowym elementem jest oszacowanie, czy koszty danej inwestycji nie przerosną zakładanych jej efektów. I nie chodzi wyłącznie o kwestie ekonomiczne, ale również ekologiczne.

W kluczu inwestycyjnym zasoby odnawialnych źródeł energii należy rozpatrywać z trzech perspektyw:

  • potencjał teoretyczny określa ilość energii możliwej do wykorzystania, gdyby założyć, że realne jest osiągnięcie sprawności na poziomie 100%. Potencjał teoretyczny to wyliczenie określające, jaki potencjalnie mógłby być maksymalny wynik produkcji energii z danego źródła. Warto jednak pamiętać, że teoria nie musi iść w parze z praktyką. Proces pozyskiwania energii nigdy nie jest bezstratny, zatem potencjał teoretyczny nie oznacza rzeczywistego poziomu produkcyjnego;
  • potencjał techniczny stanowi część potencjału teoretycznego i wskazuje na możliwości uzyskania energii z perspektywy dostępnych rozwiązań technicznych, czyli urządzeń oraz technologii. Pod uwagę bierze się tutaj również kwestie ulokowania geograficznego oraz magazynowania energii;
  • potencjał ekonomiczny to z kolei część potencjału technicznego. Jego szacowanie opiera się na cenie paliw, wysokości podatków, zewnętrznego wsparcia finansowego i infrastrukturalnego. Potencjał ekonomiczny można byłoby nazwać inaczej rentownością, czyli opłacalnością danej inwestycji.

Odnawialne źródła energii w Polsce – energia słoneczna

Energia słoneczna jest nie tylko najpowszechniej dostępnym ze wszystkich odnawialnych źródeł energii, ale też rozwiązaniem najczystszym i w pełni naturalnym. Co więcej, instalacje pozwalające na jej wykorzystanie są w pełni skalowalne. Z powodzeniem można je zaadaptować do potrzeb pojedynczego gospodarstwa domowego (zarówno dla uzyskania ciepłej wody, jak i ogrzewania w ogóle). By obliczyć skuteczność wykorzystania energii promieniowania słońca, wystarczy przyjrzeć się bliżej rocznym wartościom nasłonecznienia, które określają ilość energii słonecznej padającej na jednostkę powierzchni płaskiej w określonym czasie. Dane te należy zestawić z prywatnym zużyciem energii i dopasować do niego odpowiedni rozmiar instalacji.

Roczna gęstość promieniowania słonecznego w Polsce na płaszczyznę poziomą wynosi od 950 do 1250 kWh/m². Rzeczywiste liczby zmieniają się nie tylko w zależności od pogody, ale też szczególnych warunków w danym rejonie Polski. Co więcej, aż 80% całkowitego poziomu nasłonecznienia w Polsce przypada na trwający sześć miesięcy okres wiosenno-letni liczony od kwietnia do września. W szczytowym momencie czas operacji słonecznej w kraju nad Wisłą wynosi aż 16 godzin, w okresie najmniej efektywnym zaś, czyli zimą, 8 godzin na dobę. To zróżnicowanie efektywności również należy rozważyć, decydując się na zastosowanie instalacji słonecznych we własnym gospodarstwie domowym.

Za inwestowaniem w energię słoneczną przemawiają niskie koszty jej pozyskiwania. Samo Słońce świeci przecież za darmo. Nakłady finansowe ograniczają się więc do wydatków na instalację oraz późniejszych jej przeglądów. Praca urządzenia odbywa się zaś bezkosztowo. Z perspektywy wymienionych wcześniej potencjałów, to jedno z najlepszych rozwiązań pośród odnawialnych źródeł energii. Co więcej, potencjał energii Słońca wykorzystuje się nie tylko w formie przydomowych kolektorów do ogrzewania powietrza czy wody, ale też do zasilania oddalonych od głównych sieci energetycznych znaków drogowych i oświetlenia. Aktualnie (dane na koniec 2020 roku) moc zainstalowana instalacji wykorzystujących jako źródło energii Słońce wynosi w Polsce 708 MW.

Odnawialne źródła energii w Polsce – elektrownie wiatrowe

Spośród wszystkich odnawialnych źródeł energii w Polsce, elektrownie wiatrowe mają w lokalnym OZE największy udział i stanowią aż 64% polskiej zielonej energii. Jak wskazuje sama nazwa, do produkcji prądu podobne instalacje wykorzystują siłę wiatru. Podobnie jak w przypadku energii słonecznej, również wiatrowa wykazuje wysoki poziom ekologiczności, jakkolwiek wyraźnie ingeruje w krajobraz. Bywa też, że wiatraki zaburzają szlaki migracyjne ptaków. By więc zwiększyć ekologiczny aspekt elektrowni wiatrowych, konieczne są konsultacje m.in. ze specjalistami-ornitologami. Co więcej, o ile Słońce – mniej lub bardziej widoczne – pojawia się każdego dnia, o tyle efektywność wiatru potrafi mieć naprawdę długie przestoje. Rozważając inwestycję w farmy wiatrowe albo nawet pojedynczy wiatrak należy więc wziąć pod uwagę różę wiatrów w Polsce. Najlepsze warunki wiatrowe do podobnych instalacji znajdują się na północy Polski oraz w jej środkowo-zachodniej części.

Jak w ogóle wiatr może stać się źródłem energii? Odpowiada za to turbina wiatrowa (zwana inaczej silnikiem wiatrowym, wieżą wiatrową, siłownią wiatrową lub generatorem wiatrowym), która zamienia energię kinetyczną wiatru na pracę mechaniczną w postaci ruchu obrotowego wirnika. Zazwyczaj taka turbina wymaga konstrukcji o kilkudziesięciu metrach wysokości i kilkunastu metrach średnicy. Ze względu na konstrukcję wyróżnia się dwa typy silników wiatrowych:

  • o pionowej osi obrotu,
  • o poziomej osi obrotu.

W Polsce najczęściej spotykamy się z konstrukcją poziomą, w której umieszcza się poziomy wirnik w podstawie śmigła, które z kolei jest zamocowane na specjalnej gondoli. By instalacja osiągnęła maksymalną funkcjonalność, taką gondolę umieszcza się „pod wiatr”. Wiatr wprawia śmigło w ruch, a jego wał napędza generator, zmieniając energię wiatru w energię elektryczną. Procesowi towarzyszy natężenie dźwięku, które może być uciążliwe dla sąsiadujących zabudowań, w związku z czym turbiny wiatrowe stawiane są w oddaleniu od domów mieszkalnych.

Początek elektrowni wiatrowych w Polsce sięga lat 90. XX wieku. Pierwszy w historii polskiej energetyki wiatrak stanął przy Elektrowni Wodnej w Żarnowcu w 1991 roku, zaś pionierską komercyjną instalację tego typu o mocy 10 MW zbudowano i uruchomiono we wsi Cisowo w 2001 roku. Na początku XXI wieku inwestycje w elektrownie wiatrowe stanowiły w Polsce podstawę zwiększania się udziału zielonej energii w ogólnym bilansie pozyskiwania energii. Jeszcze w 2005 roku potencjał tego rodzaju OZE w Polsce wynosił zaledwie 83 MW, dzisiaj (dane z listopada 2020) jest to już 6150 MW.

Odnawialne źródła energii w Polsce – elektrownie wodne

Instalacje oparte na pędzie wody wykorzystywano już w III wieku p.n.e. Starożytne zapiski wspominają, że tzw. koło łyżkowe używane było do nawadniania pól. Z kolei już w I wieku p.n.e. wspomina się o fantastycznej skuteczności młyna wodnego. Dzisiaj energię wodną wykorzystuje się jednak dużo szerzej niż w przeszłości. Elektrownie wodne zamieniają energię wodną w energię elektryczną. Cały proces opiera się przede wszystkim na spiętrzeniach (naturalnych lub tworzonych sztucznie dzięki zaporom wodnym). Chociaż uzyskiwana w ten sposób energia odnawialna jest w pełni ekologiczna pod względem bezemisyjności, to zastrzeżenia do niej można mieć ze względu na wyraźną ingerencję w środowisko naturalne. Sztuczne spiętrzanie wody może bowiem prowadzić do zakłócenia lokalnych stosunków wodnych. Aktualnie (dane z listopada 2020) energia odnawialna, dla której źródłem jest woda, stanowi raptem 10% OZE w Polsce, a jej łączna moc wynosi 974 MW.

Elektrownie wodne działają podobnie do wiatrowych. Tutaj także siła natury wprowadza w ruch turbinę, która zamienia energię kinetyczną na pracę mechaniczną. Szacuje się, że stosowanie spiętrzonej wody jako źródła energii mogłoby być jedną najtańszych form uzyskiwania prądu, konkurując ze spalaniem paliw kopalnych oraz energią jądrową. W kontekście hydroenergetyki coraz częściej decydujący głos mają jednak ekolodzy. Nawet w przypadku teoretycznie opłacalnych z perspektywy finansowej inwestycji przeszkodą staje się ich zbyt duża ingerencja w środowisko naturalne. Co więcej, rosnąca świadomość ekologiczna sprawia, że bardzo często same lokalne społeczności na wieść o planowanej budowie elektrowni zaczynają protestować. Łagodzenie konfliktu i badania potrafią zająć wiele lat, nim (jeżeli w ogóle) inwestor zdecyduje się zrealizować projekt. Wyraźnie wpływa to na tempo rozwoju elektrowni, dla których źródłem energii jest woda.

Warto też zaznaczyć, że ukształtowanie terenu Polski nie sprzyja budowaniu dużych elektrowni wodnych. Nasz kraj należy do państw w przeważającej części nizinnych, pozbawionych dużych, naturalnych spadów. Lokalna hydrologia sprzyja co najwyżej pozyskiwaniu energii elektrycznej z małych elektrowni wodnych, a te nie stanowią kuszącego interesu. Nie przynoszą bowiem dużej mocy, a nakłady finansowe, które trzeba poczynić dla ich powstania, są stosunkowo (względem innych form OZE) duże.

Co ciekawe jednak większość elektrowni wodnych w Polsce to właśnie elektrownie małe. Bardzo często nie są to nawet instalacje zupełnie nowe, a przetwarzające zastaną infrastrukturę, np. stary młyn. Nierzadko to lokalne społeczności decydują się na inwestycję w turbinę o małej mocy, która jest w stanie zasilić jedynie niewielką wieś.

Odnawialne źródła energii w Polsce – energia geotermalna

Źródłem energii odnawialnej może być również potęga procesów geotermalnych. W geotermii wykorzystuje się energię cieplną wnętrza Ziemi. Jak łatwo się domyślić, nie jest to powszechnie dostępny rodzaj energii odnawialnej. By z niej skorzystać, potrzebny jest specyficzny obszar, na którym stwierdzono intensywną aktywność wulkaniczną lub sejsmiczną. Podstawą do wykorzystania źródeł geotermicznych jako wsparcia wytwarzania energii jest obecność (w zasięgu bezpiecznych odwiertów) podgrzanej do bardzo wysokiej temperatury, za sprawą kontaktu z magmą, wody.

W przypadku geotermii uzyskiwanie energii ze źródeł odnawialnych może odbywać się na kilka sposobów, z których jedne przynoszą efekt w postaci prądu, drugie zaś w postaci ciepła. By wyprodukować energię elektryczną z wykorzystaniem geotermii, potrzebne są naprawdę gorące źródła, dlatego większość montowanych w Polsce instalacji bierze za cel przede wszystkim ogrzewanie wody. Zdarza się też, że gorącą wodę pompuje się do instalacji bezpośrednio ze źródła, aczkolwiek dzieje się to rzadziej ze względu na zasolenie większości złóż. W Polsce najczęściej tworzy się instalację o obiegu zamkniętym – rury z wodą pitną przebiegają przez źródła geotermiczne, pobierając od nich ciepło i dostarczając je dalej.

Raczej niewiele osób wymieniłoby Polskę jako miejsce zasobne w źródła energii pochodzenia geotermicznego, tymczasem kraj nad Wisłą może pochwalić się naprawdę sprzyjającymi warunkami dla szerszego wykorzystania tego typu OZE. Aż 80% powierzchni Polski pokryte jest przez 3 prowincje geotermalne: centralnoeuropejską, przedkarpacką i karpacką. Temperatura na tych obszarach waha się od 30 do 130 stopni Celsjusza z lokalnymi skokami nawet do 200 stopni. Niestety, by geotermia mogła stanowić odnawialne źródło energii oraz, by jej wykorzystanie było opłacalne, źródła geotermiczne powinny znajdować się możliwie płytko. Tymczasem w Polsce średnia głębokość występowania gorących wód wynosi od 1 do 10 kilometrów, co skutecznie ogranicza rozwój tego sektora elektroenergetyki i ciepłownictwa. Według specjalistów aż 40% wód geotermalnych na obszarze kraju przyniosłaby wymierne korzyści energetyczne względem poczynionych inwestycji. O opłacalności można mówić wtedy, gdy występowanie geotermicznych źródeł odnawialnych wymaga odwiertów nie głębszych niż 2 kilometry, zgromadzona w nich woda osiąga minimum 65 stopni Celsjusza, a zasolenie nie przekracza 30 gramów na litr.

Z eksploatacją złóż geotermalnych związane jest oczywiście pewne ryzyko. Podczas produkcji energii geotermalnej może dojść do skażenia wód głębinowych lub uwolnienia szkodliwych (w tym także radioaktywnych) pierwiastków. By bezpiecznie czerpać z geotermii, konieczne jest zainwestowanie w nowoczesną, zaawansowaną technologię, co wyraźnie podnosi koszty podobnej inwestycji. Nie odstrasza do jednak zainteresowanych. Aktualnie funkcjonuje na terenie Polski osiem geotermalnych zakładów ciepłowniczych, a w planach lub w trakcie budowy znajdują się już kolejne. Do aktywnych obiektów należą: Bańska Niżna (4,5 MJ/s, docelowo 70 MJ/s), Pyrzyce (15 MJ/s, docelowo 50 MJ/s), Stargard Szczeciński (14 MJ/s), Mszczonów (7,3 MJ/s), Uniejów (2,6 MJ/s), Słomniki (1 MJ/s), Lasek (2,6 MJ/s) oraz Klikuszowa (1 MJ/s). Wskazana moc docelowa na ten moment nie została osiągnięta, ale wiele wskazuje na to, że kroki w tym kierunku zostaną podjęte w najbliższej przyszłości.

Odnawialne źródła energii w Polsce – energia biomasy

W przeciwieństwie do wcześniej wskazanych źródeł energii odnawialnej biomasa określana jest jako paliwo, które kiedyś przestanie być dostępne, aczkolwiek stanie się to w tak dalekiej przyszłości, że gatunek ludzki może nie być tego świadkiem. Eksperci twierdzą, że wystarczy jej dla ludzkości nawet na 100 000 lat.

Jako biomasę określa się produkty ulegające biodegradacji, które stanowią odpady lub pozostałości z działalności rolniczej, leśnej, rybołówstwa lub innych rodzajów przemysłu. Obok biomasy funkcjonują też biogazy. Do biomasy zaliczamy m.in.:

  • odpady drzewne,
  • słomy,
  • rośliny specjalnie hodowane w celach energetycznych,
  • odpady z rolnictwa,
  • odpady z gospodarki leśnej,
  • odpady z przetwórstwa drewna,
  • odpady powstające w procesach hodowli zwierzęcej,
  • odchody zwierząt,
  • osady ściekowe,
  • wodorosty uprawiane specjalnie w celach energetycznych,
  • odpady organiczne (wysłodki, łodygi i kolby kukurydziane, trawy),
  • oleje roślinne,
  • tłuszcze zwierzęce.

Biomasa uważana jest przez niektórych za paliwo zeroemisyjne, ponieważ podczas spalania dochodzi do emisji dwutlenku węgla na poziomie, który może być przyswojony przez pobliskie rośliny i wykorzystany w procesie fotosyntezy. Sęk w tym, że dzieje się tak jedynie przy ograniczonej liczbie gospodarstw domowych. Duże zagęszczenie zasilanych biomasą budynków na danym obszarze powoduje zanieczyszczenia przerastające możliwości pobliskich roślin. Wciąż jednak statystyki prezentują się lepiej niż w przypadku węgla.

Polska wykorzystuje tylko ułamek swoich biomasowych zasobów. Według najpopularniejszych szacunków jest to raptem 7% sumarycznych możliwości. Biomasa i biogaz stanowią razem 10% energii z OZE w Polsce, co przekłada się na moc rzędu około 1800 MW. Eksperci twierdzą, że podniesienie tych liczb byłoby możliwe zwłaszcza poprzez zintensyfikowanie uprawy roślin energetycznych takich, jak wierzba energetyczna oraz wykorzystanie słomy, której nadmiar w rolnictwie uważany jest za odpad.

W Polsce z biomasy korzystają przede wszystkim pojedyncze gospodarstwa domowe, rzadziej gospodarstwa rolne. Dość popularnym zjawiskiem jest też połowiczne opieranie się na źródłach odnawialnych i nieodnawialnych, czyli mieszanie biomasy z węglem. Niestety, w takich proporcjach ma to raczej znikomy wpływ na polepszenie stanu środowiska naturalnego. W ostatnich latach odnotowuje się też liczniejsze inwestycje w biogazownie, w których wykorzystuje się zarówno odpady pochodzenia roślinnego, jak i zwierzęcego, a nawet osady z procesu oczyszczania ścieków.

Poważnym czynnikiem ograniczającym udział biomasy w rynku ciepłowniczym jest jej ciężar właściwy przed przetworzeniem. Transport podobnego surowca z miejsca wytwarzania do miejsca przetwarzania, a następnie miejsca wykorzystania lub sprzedaży okazuje się niezwykle kosztowny. Wyjściem z tej sytuacji mogłoby być przetwarzanie biomasy na miejscu jej powstawania i wykorzystywanie jej również w najbliższej okolicy.

Perspektywa dla instalacji OZE w Polsce

Odejście od węgla na rzecz zielonej energii to mimo wszystko, także w Polsce, tylko kwestia czasu. Z jednej strony intensywne działania w tym zakresie podejmuje Unia Europejska, która wprowadza kolejne limity emisyjne i wskazuje swoim członkom pożądane poziomy udziału OZE w krajowe produkcji energii. W ostatnich latach obserwuje się też w kraju nad Wisłą wzrost zainteresowania odnawialnymi źródłami energii prywatnych inwestorów, którzy otrzymują atrakcyjne rządowe wsparcie.

Z drugiej zaś strony wzrost świadomości ekologicznej sprawił, że w ostatnich latach instalacje OZE (pompy ciepła, fotowoltaika) pojawiły się w większej liczbie prywatnych gospodarstw. Pociągnęło to za sobą efekt kuli śnieżnej – kolejni mniejsi inwestorzy mają duży wpływ na pojawienie się następnych, przyczyniając się do popularyzacji ekologicznych rozwiązań i wzrostu wykorzystania OZE w Polsce.